Cywilizacja niesie nie tylko nowe technologie, ale również wzrastającą ilość osób z nadwagą, cukrzycą typu 2 i chorobami układu krążenia. W Polsce na cukrzycę choruje ok. 3 mln osób.
Dla coraz większej rzeszy ludzi dieta jest bardzo ważną formą leczenia. Dotyczy to zwłaszcza eliminacji cukru czyli sacharozy. Sacharoza jest wysokokaloryczna, gwałtownie podnosi poziom glukozy we krwi, co jest bardzo istotne u chorych na cukrzycę. Najprostszym rozwiązaniem jest wyrzec się słodyczy. Ale czy dla wszystkich jest to równie proste? Wśród cukrzyków są również łasuchy, dla których życie traci barwy, jeżeli zjedzenie ciasteczka lub budyniu, nawet raz na jakiś czas, jest absolutnie zakazane.
Pozostaje pytanie:
Czy jest alternatywa ?
Jeżeli tak, to czy ta alternatywa jest bezpieczna?
Jak się okazuje odpowiedzi na te pytania dla wielu osób są trudne. Badanie przeprowadzone na chorych na cukrzycę wykazało, że ok. 40% badanych cukrzyków nie kupuje i nie stosuje produktów zawierających słodziki, uważając je za szkodliwe dla zdrowia.
Czy obawy są słuszne?
Udzielanie odpowiedzi warto zacząć od systematyki substancji słodzących.
NATURALNE SUBSTANCE SŁODZĄCE:
1. Sacharoza (czyli cukier).
2. Miód.
3. Koncentraty soków.
4. Melasa.
5. Syrop klonowy.
6. Nektar z agawy.
7. Syrop skrobiowy.
8. Fruktoza.
Sacharoza ma wysoką wartość energetyczną-4 kcal/g i znacznie podnosi poziom glukozy we krwi. Czyni to ją zakazaną w otyłości i cukrzycy. Powszechnie funkcjonuje mit o zdrowym miodzie, którym można zastąpić niezdrową sacharozę. Miód istotnie zawiera wiele składników odżywczych i ma właściwości antybakteryjne, ale swój słodki smak zawdzięcza dużej zawartości cukrów prostych, ponadto jest jednym z najwyżej kalorycznych produktów. Mimo licznych walorów nie powinien występować w diecie chorych na cukrzycę czy walczących z nadwagą, podobnie jak inne naturalne soki i syropy. Na specjalne miejsce zasługuje fruktoza zwana również cukrem owocowym. Często niesłusznie uważana za świetne rozwiązanie dla diabetyków. Jest ona o 1/3 słodsza od glukozy i daje czterokrotnie niższy wzrost glukozy we krwi niż taka sama ilość spożytej glukozy. A jednak…Nadmierne spożywanie fruktozy prowadzi do poważnych zaburzeń: wzrostu poziomu trójglicerydów, frakcji „złego” cholesterolu (co zwiększa szanse na miażdżycę) oraz stłuszczenia wątroby. Według wytycznych Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego jej stosowanie nie jest zalecane cukrzycy.
SZTUCZNE SŁODZIKI:
1. Sacharyna.
2. Aspartam.
3. Acesulfam K.
4. Sukraloza.
5.Neotam.
6. Cyklaminian.
Ta grupa substancji słodzących budzi najwięcej kontrowersji. Są one prawie bezkaloryczne. Zdawać by się mogło, że przez to idealne, bo nie powodują wzrostu glukozy we krwi i przybierania na wadze. Przyjemność bez przykrych konsekwencji. Jednak za sztucznymi słodzikami podąża mit wzrostu zagrożenia chorobami nowotworowymi. Aspartam bywa podejrzanym o wzrost występowania guzów mózgu, chłoniaków i białaczek. Szeroko zakrojone badania uwolniły aspartam od bezpodstawnych podejrzeń uznając za absolutnie bezpieczny dla ludzi. Nie stwierdzono działania sprzyjającego nowotworom, aspartam nie wpływa też na funkcje poznawcze, nie wywiera działania na mózg i układ nerwowy.
Stosowanie sztucznych substancji słodzących zostało dopuszczone na terenie Unii Europejskiej. Dla bezpieczeństwa, dla każdej z tych substancji ustalono wartość dopuszczalnego dziennego pobrania (ADI). Jest to ilość, której spożycie w ciągu doby na pewno nie wywoła szkodliwych konsekwencji. Jednostką ADI jest mg/kg mc/d (czyli ilość słodzika w miligramach/kilogram masy ciała/dobę). Skutki przekroczenia ADI nie zostały zbadane.
Warto znać ADI dla najczęściej używanych słodzików:
1.Sacharyna – 0-5 mg/kg mc/d
2.Aspartam - 0-40 mg/kg mc /d
3.Acetosulfam - K - 0-15 mg/kg mc/d
4. Cyklaminian - 0-7 mg/kg mc/d
Osoby z nadwagą używają słodzików czasowo, w ramach diety mającej na celu redukcję masy ciała z założeniem powrotu do „naturalnych słodyczy” po zakończeniu kuracji. Słodki smak wywoływany przez sztuczne zamienniki jest intensywniejszy niż ten, który daje cukier. Sytuacja ta powoduje przyzwyczajenie się do wyrazistego smaku i po zaprzestaniu stosowania diety spożywania większych ilości cukru dla osiągnięcia tej samej słodyczy.
PÓŁSYNTETYCZNE SUBSTANCJE SŁODZĄCE (POLIOLE):
1. Ksylitol.
2. Erytrytol.
3. Sorbitol.
4. Mannitol.
5. Maltitol.
6. Laktitol.
7. Uwodorniony hydrolizat skrobi.
Poliole nie powodują gwałtownego wzrostu poziomu glukozy we krwi. Jako całkowicie bezpieczne nie mają również określonej dawki dziennego dopuszczalnego pobrania. Ich metabolizm, w odróżnieniu od cukru, nie wiąże się z powstawaniem kwasów niszczących szkliwo. Słodzone ksylitolem gumy do żucia zapobiegają próchnicy.
Czy są to zatem słodziki idealne?
Poliole mają kaloryczność niższą niż cukier – 2,4 kcal/g, ale ich spożycie nie jest obojętne dla naszej wagi. Wprawdzie są to substancje niewchłaniające się z jelita do krwi, ale nadmierne spożycie sorbitolu lub ksylitolu może spowodować uczucie wzdęcia, niestrawność i biegunkę. Jednorazowa dawka w ilości 25-35 g da efekt przeczyszczający. Całkowicie pozbawionym nieprzyjemnych działań gastrycznych jest erytrytol.
STEWIA
Zyskuje coraz więcej zwolenników. Pochodzi z Paragwaju. Jest rośliną, czyli zupełnie naturalna, a mimo to,klasyfikuje się ją w grupie NOWYCH SUBSTANCJI SŁODZĄCYCH.
Liście stewii mają charakterystyczny słodki smak. Zawarte w niej substancje słodzące dobrze rozpuszczają się w wodzie, mają zero kalorii, są 200 razy bardziej słodkie niż cukier. Są oporne na temperaturę 200⁰C, w związku z czym świetnie nadają się do gotowania i pieczenia.
Słodycz idealna nie istnieje. By słodzika użyć zgodnie z przeznaczeniem warto sprawdzić na opakowaniu, czy nadaje się do gotowania i pieczenia, czy tylko do zimnych deserów. Sprawdzając skład kupowanych produktów i opierając się na informacjach wynikających z badań naukowych łatwiej uniknąć błędu. Jednak z uwagi na niedostateczne przebadanie, odradza się kobietom w ciąży i karmiącym używanie zarówno sztucznych słodzików, półsyntetycznych jak i stewii.
Małgorzata Stokowska-Wojda