Jeśli chcemy uniknąć włoskiego scenariusza, nie możemy dopuszczać do udzielania świadczeń medycznych przez lekarzy bez należytego zabezpieczenia. Na początku epidemii koronawirusa włoscy lekarze przyjmowali bez odpowiednich środków ochrony, masowo ulegali zakażeniu, a potem zarażali pacjentów. Nie wolno powielać tych błędów - ostrzega Federacja Porozumienie Zielonogórskie, apelując do ministra zdrowia o środki ochrony w związku ze wznowieniem od 18 kwietnia akcji szczepień ochronnych, dotąd zawieszonych z powodu epidemii.
„W jaki sposób lekarze i pielęgniarki podstawowej opieki zdrowotnej w Polsce mają bezpiecznie wykonywać szczepienia ochronne, jeśli nie mają właściwych środków ochrony indywidualnej?” - pytają ministra zdrowia prezes Porozumienia Zielonogórskiego Jacek Krajewski i wiceprezes Marek Twardowski, przypominając, że do tej pory udało się uniknąć paraliżu podstawowej opieki zdrowotnej dzięki przestawieniu się na teleporady i ograniczeniu liczby bezpośrednich wizyt do absolutnie koniecznego minimum. Ta strategia okazała się słuszna: POZ nadal działa, jest dostępna dla wszystkich pacjentów i bezpieczna.
Jednak przez telefon nie da się zaszczepić pacjenta. Część pacjentów przechodzi zakażenie koronawirusem bezobjawowo, stanowiąc najgroźniejsze (bo nieświadome) źródło transmisji wirusa. Według aktualnych doniesień najliczniejszą grupą bezobjawowych nosicieli są dzieci i młodzież, których najczęściej dotyczą szczepienia ochronne. Bez właściwych środków ochrony może więc dojść do zakażeń personelu medycznego, a personel ten z kolei może sam zarażać zdrowych pacjentów.
Prezes i wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego podkreślają, że członkowie Federacji w żaden sposób nie wzbraniają się przed przeprowadzeniem szczepień i rozumieją konieczność ich wznowienia. Nie mogą jednak tego robić bez właściwej ochrony - w trosce o życie i zdrowie własne oraz pacjentów, a przede wszystkim w trosce o zdrowie publiczne.
Federacja Porozumienie Zielonogórskie wielokrotnie apelowała do ministra zdrowia o wyposażenie placówek POZ we właściwe środki ochrony indywidualnej. Do tej pory efektem tych apeli było przekazanie świadczeniodawcom POZ w skali kraju na każdą z placówek łącznie 15 litrów płynu dezynfekującego do rąk oraz po 100 sztuk maseczek ochronnych i 100 par rękawiczek. To kropla w morzu potrzeb, zwłaszcza gdy lekarze mają rozpocząć szczepienia na takim etapie epidemii, gdy wciąż notujemy wzrost liczby zakażeń. Jacek Krajewski i Marek Twardowski zauważają także, że decyzja o wznowieniu szczepień została podjęta bez konsultacji ze środowiskiem świadczeniodawców POZ i oczekują niezwłocznej odpowiedzi od ministra zdrowia.
Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych - Pracodawców
ul. Zbigniewa Herberta 14
20-468 Lublin