Żmija zygzakowata to jedyny jadowity gad, który występuje w Polsce. Zamieszkuje tereny całego kraju, chętnie przebywa na nasłonecznionych leśnych polanach, gdzie lubi się wygrzewać, ale także na odsłoniętych pagórkach, na łąkach, na składach drewna. Jej ulubione kryjówki to nory, rumowiska skalne, przestrzenie między korzeniami drzew i stosy kamieni.
Choć z reguły ucieka przed ludźmi, czasem nie udaje się uniknąć przypadkowego przykrego spotkania, w trakcie którego żmija broniąc się ugryzie. Miejsce ugryzienia mocno boli i szybko puchnie. Obrzmiewają sąsiednie węzły chłonne. Pojawiają się nudności, pobudzenie, bóle głowy. Wraz z upływem czasu dochodzi do wymiotów, biegunki, obrzęku języka i warg, omdlenia. W skrajnych przypadkach zatrucie jadem żmii może zakończyć się zapaścią i śmiercią. Reakcja na jad żmii jest uzależniona od ilości jadu, który dostał się podczas ukąszenia oraz stanu zdrowia i odporności organizmu. Na najgroźniejsze konsekwencje narażone są dzieci, osoby starsze i osłabione oraz te, które cierpią na przewlekłe choroby układu krążenia.
- Na szczęście tylko część ukąszeń kończy się zatruciem – podkreśla lekarz rodzinny Porozumienia Zielonogórskiego Małgorzata Stokowska-Wojda. - Po ukąszeniu żmii niezwykle ważna jest natychmiastowa właściwa pierwsza pomoc, dzięki której zapobiegniemy przeniknięciu jadu ze skóry i mięśni do krwiobiegu.
Przede wszystkim należy obmyć miejsce ukąszenia, aby usunąć jad znajdujący się na powierzchni skóry. Nadaje się do tego zwykła woda, a jeżeli dysponujemy apteczką, roztwór nadmanganianu potasu, z którego można zrobić okład. Trzeba również unieruchomić chorego i założyć opaskę uciskową powyżej miejsca ugryzienia. Jeżeli miejscem ugryzienia jest przedramię, opaskę zakładamy na ramię. W razie ugryzienia stopy - owijamy udo. Ucisk powinien być na tyle silny, by hamować odpływ krwi żylnej, ale musi być zachowane tętno na kończynie. W przypadku opaski założonej na ramieniu sprawdzamy je na nadgarstku, a jeżeli opaska znajduje się na udzie, tętna szukamy na grzbiecie stopy między I i II kością śródstopia. Kolejny krok to wezwanie pogotowia lub natychmiastowe przetransportowanie chorego do szpitala w celu podania surowicy. Należy ją podać przed upływem 24 godzin od ugryzienia. W trakcie transportu dobrze jest chorego okryć kocem dla utrzymania ciepła.
Lekarz podkreśla, że w żadnym razie nie wolno rozcinać rany ani wysysać jadu.
Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych - Pracodawców
ul. Zbigniewa Herberta 14
20-468 Lublin