DEBATA W \"RZECZPOSPOLITEJ\" Spór o przyszłość szpitaliTrzeba zdecentralizować NFZ tak, by decyzje zapadały w województwach, a nie w Warszawie - przekonywali w redakcji \"Rz\" dyrektorzy najlepszych polskich szpitaliDziś w Sejmie wielka dyskusja o problemach ochrony zdrowia. Minister Zbigniew Religa ma przedstawić informację o systemie i plan jego naprawy. Wczoraj \"Rzeczpospolita\" zorganizowała własną debatę, poświęconą szansom i zagrożeniom dla polskiej służby zdrowia. Dyskusję zdominował problem pieniędzy, zwłaszcza podwyżek, jakie rząd chce zagwarantować lekarzom i pielęgniarkom. Dyrektorom to rozwiązanie się nie podoba. - Nie można nam nakazać wypłaty identycznych podwyżek dla wszystkich - przekonywał Maciej Piróg, dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka. - Nad projektem ustawy będzie pracować parlament, będzie czas, żeby wprowadzić dobre rozwiązania - uspokajał wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas. Zarówno szefowie szpitali, jak i przedstawiciele pracowników ochrony zdrowia podkreślali, że czekają nie tylko na większe pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia, ale też na zmiany przepisów, które pozwolą im pobierać opłaty od pacjentów. - Możemy przyjmować więcej pacjentów, ale NFZ nie ma pieniędzy na kontrakty. Są ludzie gotowi płacić za operacje i zabiegi, a publiczny szpital nie możelegalnie ich leczyć - skarżyli się dyrektorzy. - Nie ma zakazu. Odpłatne leczenie nie może jednak wydłużać czasu oczekiwania pacjentów \"kontraktowych\" - przekonywał prezes Miller. Lista postulatów była długa: dobrowolne ubezpieczenia zdrowotne, wprowadzenie zasady odpłatności za niektóre usługi medyczne, pokrywanie przez pacjentów kosztów utrzymania w szpitalach. - Społeczeństwo musi usłyszeć prawdę, że państwa nie stać na finansowanie całości opieki medycznej - mówił prezes samorządu lekarskiego Konstanty Radziwiłł. Innego zdania była szefowa \"S\" służby zdrowia Maria Ochman. - Ludzi nie stać na płacenie w szpitalach. Płacą przecież składki z własnej kieszeni - podkreślała. Dyrektorzy szpitali chcą też deklaracji, że rząd nie zlikwiduje systemu opartego na ubezpieczeniu zdrowotnym. - System ubezpieczeniowy się sprawdził. Wprowadził zasady ekonomii do naszych placówek - przekonywał Wojciech Szrajber, dyrektor szpitala MSWiA w Łodzi. System finansowania ochrony zdrowia z budżetu popiera PiS. - Nakłady na służbę zdrowia rosną dwa razy szybciej niż PKB. To zasługa systemu ubezpieczeniowego - przyznał prezes NFZ. SYLWIA SZPARKOWSKAhttp://www.rzeczpospolita.pl