Nowelizacja ustawy zdrowotnej, która pozwoli na umieszczanie na listach leków refundowanych drogich, innowacyjnych specyfików, to jedno z głównych zadań resortu zdrowia w najbliższym czasie - poinformował minister zdrowia Marek Balicki. \"Ta nowelizacja umożliwi w sposób właściwy refundację leków innowacyjnych. Po raz pierwszy będzie można umieścić na nich nowoczesne leki, które niestety są drogie. Jeśli chodzi o leki innowacyjne, od kilku lat nagromadziło się już 700 wniosków o wpisanie na listy 150 substancji\" - powiedział Balicki. Minister chce, by wyodrębniona grupa leków mogła być wypisywana w ograniczonym zakresie - jedynie według bardzo ścisłych wskazań oraz przez lekarzy wyspecjalizowanych w danej dziedzinie. Będą musieli zawierać specjalne umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Propozycja Balickiego nie budzi entuzjazmu szefa NFZ Jerzego Millera. Pytany o ocenę tej regulacji, Miller przypomniał, że główne kłopoty NFZ z pieniędzmi wynikają z rosnących wydatków na leki. Prezes ocenia, że obecnie obowiązujące w NFZ programy lekowe (podawanie leków ograniczonej liczbie pacjentów po procesie kwalifikacyjnym dokonywanym przez grupę specjalistów) to \"szerokie drzwi\" dla wydatków NFZ na leki. Propozycję ministra określił jako \"dziurę w ścianie\" - czyli dużo większe zagrożenie dla finansów publicznych. Miller zaznaczył, że nie przedstawiono na razie do konsultacji projektu rozporządzenia do tej propozycji. Minister poinformował, że do 15 maja powinny być zakończone prace nad rozporządzeniem ustalającym ceny urzędowe na leki nabywane przez szpitale. \"Ustalenie cen urzędowych na te leki jest trudną pracą, bo niechętne temu są środowiska producentów\" - przyznał. Minister przypomniał, że w ostatnim roku dla resortu zdrowia najważniejsze było uchwalenie dwóch ustaw: zdrowotnej oraz o pomocy publicznej i restrukturyzacji zakładów opieki zdrowotnej. W ocenie Balickiego, o ile uchwalenie ustawy zdrowotnej można zaliczyć do sukcesów, o tyle ustawa o pomocy publicznej postrzegana jest raczej jako porażka. \"W połowie się udało, w połowie nie. W pewnym sensie jest to porażka\" - powiedział minister komentując uchwalenie przez Sejm ustawy autorstwa opozycji. Dodał, że głosowanie nad ustawą to pierwsza decyzja przyszłej koalicji i pokazanie intencji PO i PiS w sprawie zmian w ochronie zdrowia. \"Było to pójście złą drogą, która jest wyrazem hipokryzji\" - powiedział Balicki. Jego zdaniem, niedobrze się stało, że z ustawy zostały wykreślone zapisy o możliwości tworzenia spółek użyteczności publicznej (sup), czyli takich, które uwzględniałyby specyfikę ochrony zdrowia. \"To hipokryzja, bo spółki i tak już powstają. PO i PiS oficjalnie są przeciwne tworzeniu sup-ów, ale w rozmowach kuluarowych mówią, że je wprowadzą po tym, jak obejmą rządy\" - powiedział minister. Dodał, że dobrze się stało, iż ta ustawa została w ogóle uchwalona, bo umożliwi szpitalom skorzystanie z pożyczki z budżetu państwa na spłatę zaległych podwyżek dla personelu medycznego z tytułu tzw. ustawy 203. \"Szkoda, że nie ma w niej jednak mechanizmów zapobiegających dalszemu zadłużaniu się ZOZ-ów\" - podkreślił minister. Zdaniem Balickiego, trzecią ważną sprawą dla resortu w ostatnim roku było przygotowanie projektu ustawy o narodowym programie zwalczania chorób nowotworowych. \"Ustawa ta będzie fundamentem w zwalczaniu tych chorób\" - powiedział Balicki. Kolejnym istotnym elementem są zmiany w polityce lekowej. Jedną z nich było oddzielenie procesu refundacji od procesu rejestracji. \"W najbliższym czasie będzie pierwsze czytanie w Sejmie ustawy o Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, zgodnie z którym organem odpowiedzialnym za dopuszczanie leków do obrotu ma być prezes tego urzędu, a nie jak dotąd minister zdrowia, który jednocześnie ustala listy refundacyjne\" - poinformował Balicki. Dodał, że jeśli chodzi o refundację leków, to niezbędną nowością były częste zmiany na listach leków refundowanych. \"W tym roku były już trzy nowelizacje na listach refundacyjnych, przygotowywana jest już czwarta\" - powiedział minister. (
Dziennik internetowy PAP)