O tym powinien decydować specjalista medycyny pracy, a nie lekarz rodzinny
Trwa rekrutacja do szkół o profilu artystycznym, w związku z czym kandydaci zgłaszają się do lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej po zaświadczenia o braku przeciwwskazań. Lekarze Porozumienia Zielonogórskiego z całej Polski obserwują wcześniej nienotowaną skalę takich wizyt ze strony kandydatów do szkół muzycznych II stopnia, przy czym dotyczy to szkół publicznych.
Pytanie, czy przepisy, nakładające na lekarzy rodzinnych taki obowiązek, mają rzeczywiście sens?
- Moim zdaniem są absurdalne — uważa ekspert Porozumienia Zielonogórskiego Joanna Szeląg. — Szkoła artystyczna II stopnia to szkoła średnia o profilu zawodowym. Uczniowie są w niej narażeni na różnego rodzaju zagrożenia. W przypadku szkół plastycznych jest to np. kontakt z chemikaliami. U przyszłych muzyków narażenia zależą od wybranego instrumentu, może to być m.in. hałas, wymuszona pozycja, itp. Przepisy nie określają tych narażeń, choć w mojej opinii powinny być one sprecyzowane i dopiero wówczas można by wystawiać lekarskie zaświadczenia o braku przeciwwskazań. Jeśli intencją ustawodawcy było zapewnienie bezpieczeństwa uczących się w takich szkołach dzieci i młodzieży, to powinno się wymagać stosownego zaświadczenia od specjalisty medycyny pracy, a nie lekarza POZ, gdyż to medycyna pracy zajmuje się oceną ewentualnych przeciwwskazań do kształcenia zawodowego.
Niestety, zgodnie z obowiązującymi przepisami, to lekarz POZ musi takie zaświadczenie wystawić i należy to do świadczeń gwarantowanych.
- W takich sytuacjach najczęściej w treści zaświadczenia zaznaczam, że nie ma przeciwwskazań do nauki w tej czy innej szkole —dodaje Joanna Szeląg. — Podkreślam, że nie jest to ocena, czy kandydat może grać na skrzypcach czy perkusji. Jako lekarz POZ mogę tylko orzec, że może się on uczyć w sensie ogólnym. Jest to zupełnie bezsensowny wymóg, z punktu widzenia bezpieczeństwa nauki i ew. przeciwwskazań zdrowotnych. Te przepisy powinny być zmienione, a wydawanie zaświadczeń o braku przeciwwskazań powinno być w kompetencji lekarzy medycyny pracy, tak jak to jest w przypadku każdej innej, pozaartystycznej, szkoły zawodowej.
Kwestię zaświadczeń do publicznych szkół i placówek artystycznych reguluje pkt 2 i 3 art. 142 Prawa oświatowego:
Pkt 2:
„Do pierwszego etapu postępowania rekrutacyjnego dopuszcza się kandydatów, którzy do wniosku o przyjęcie do publicznej szkoły lub publicznej placówki artystycznej dołączyli zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań zdrowotnych do podjęcia kształcenia w danej publicznej szkole lub publicznej placówce artystycznej, wydane przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej”.
Pkt 3:
„Publiczna szkoła artystyczna prowadząca kształcenie zawodowe może, w zależności od zakresu kształcenia, zażądać zaświadczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań zdrowotnych do podjęcia kształcenia w danym zawodzie, specjalności lub specjalizacji, wydanego przez lekarza specjalistę właściwego ze względu na zakres kształcenia w danym zawodzie, specjalności lub specjalizacji”.
Zapisy pkt 3 także budzą wątpliwości prawne:
- Co najmniej niejasne jest określenie „lekarz specjalista właściwy ze względu na zakres kształcenia w danym zawodzie” — zauważa ekspert Porozumienia Zielonogórskiego. — Czy np. w przypadku wiolonczelisty miałby to być ortopeda, a grającego na instrumentach dętych — pulmonolog pulmonolog? Nie jest dobre prawo, które pozostawia zbyt duże pole do interpretacji.
Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych - Pracodawców
ul. Zbigniewa Herberta 14
20-468 Lublin