O tym, że użądlenie owada może u niektórych osób stanowić śmiertelne zagrożenie w wyniku burzliwej reakcji alergicznej jaką jest wstrząs anafilaktyczny wszyscy wiemy. Aż 25% osób przyznaje się do pokrzywki po bliskim spotkaniu z owadem. Jednak reakcja alergiczna to nie jedyna przykrość, która może nas spotkać. Podczas użądlenia lub ugryzienia owad wprowadza do ranki, którą zadał jad. Toksyczne działanie jadu wywołuje zwykle odczyn miejscowy w postaci świądu, obrzęku, zaczerwienienia. Inaczej rzecz się przedstawia, gdy agresywnych owadów jest więcej, a w związku z tym dawka jadu na tyle duża, by efekty jego działania były poważnym zagrożeniem wymagającym interwencji medycznej.
Najczęstsze narażenie czyha ze strony pszczół, os i trzmieli. Po użądleniu oprócz reakcji alergicznych może wystąpić reakcja niealergiczna:
1. Miejscowa zwyczajna - ból, zaczerwienienie i niewielki obrzęk w miejscu użądlenia. Zagrożeniem dla życia są przypadki użądlenia w niektóre okolice ciała: twarz, szyję, jamę ustną, gardło, czy przełyk np. po przypadkowym połknięciu owada. Obrzęk w takim umiejscowieniu może doprowadzić do niedrożności dróg oddechowych i uduszenia.
2. Uogólniona reakcja toksyczna. Do jej powstania dochodzi przy użądleniu około 50 owadów jednocześnie. Toksyczne działanie jadu objawia się:
Pożądlony pacjent wymaga szybkiego transportu karetką reanimacyjną do szpitala.
Z uwagi na fakt, że ilość jadu zależy od czasu żądlenia, bardzo istotne jest jak najszybsze usunięcie żądeł. Jeżeli jest ich niewiele można użyć do tego celu pęsety. Usuwając kolejne żądła należy chwytać je poniżej woreczka jadowego, by uciskiem na woreczek jadowy nie spowodować wciśnięcia dodatkowej porcji jadu do ranki.
Gdy użądleń jest dużo, szybciej jest usunąć powierzchowną warstwę naskórka wraz z wbitymi żądłami. W tym celu można użyć w warunkach polowych tępej strony noża lub brzegu karty kredytowej. Po dezynfekcji powierzchni skóry, przez pocieranie dostępnym narzędziem ściera się naskórek usuwając wraz z nim żądła.
Wycieczka do lasu może skończyć się ugryzieniem przez mrówki. Ugryzienie pojedynczej mrówki skutkuje pojawieniem się pęcherzyka z zaczerwienieniem wokół, swędzeniem i pieczeniem. Dolegliwości mijają po kilkudziesięciu minutach, a pęcherzyk zmienia się w niewielką krostę. Po maksymalnie trzech dniach objawy skórne ustępują. Niektóre mrówki oprócz ugryzień mogą również żądlić. Mnogie użądlenia przez mrówki stanowią problem w Australii lub Ameryce Południowej. W Polsce są rzadkie i nie stanowią stanu zagrożenia życia. Jednak świąd w miejscu ugryzienia lub użądlenia powoduje odruchowe drapanie. Zdrapanie pęcherzyka może doprowadzić do wtórnej infekcji skóry. Warto takie miejsce przemyć wodą z mydłem, lub zastosować środek dezynfekujący. Zimny okład zmniejszy obrzęk i ból. Przy licznych użądleniach okłady z roztworu sody oczyszczonej (dostępnej do celów spożywczych) neutralizują kwas mrówkowy zawarty w jadzie.
Komarowate to w naszej strefie klimatycznej komary i meszki. Ukłucie komara daje nieprzyjemny, swędzący bąbel, ale poza dyskomfortem nie stanowi niebezpieczeństwa. Gorzej jest z meszkami, które gryzą nacinając skórę i wprowadzają wraz ze śliną zawarte w niej toksyny. Odczyn skórny w postaci obrzęku i zaczerwienienia utrzymuje się do tygodnia. Toksyny wprowadzone w wyniku licznych ugryzień meszki mogą wywołać objawy ogólnoustrojowe:
Bąkowate zwane też ślepakami lub bąkami są groźne głównie dla zwierząt domowych. U człowieka ich ugryzienia wywołują odczyn miejscowy ze strony skóry. Warto jednak uważać, by z powodu uporczywego swędzenia przez drapanie nie nabawić się infekcji skóry.
Owadami, które wydaje się można znaleźć jedynie w literaturze są pchły i pluskwy.
Nic bardziej mylnego. Ciągle można spodziewać się pcheł w miejscach odosobnionych jak strychy czy piwnice. Ich ugryzienia są charakterystyczne, powyżej linii skarpetek. Mimo, że pchły nie zawierają w ślinie toksyn, ich ukąszenie może być niebezpieczne. Pchły przenoszą zarazki groźnych chorób: dżumy, tyfusu plamistego, tularemii, a także gronkowca złocistego.
W związku z natężonym ruchem turystycznym coraz częściej w Europie obserwuje się ślady ugryzień przez pluskwy. Występują najczęściej na kończynach i bywają mylone z pokrzywką. Narażenie na pluskwy ułatwiają złe warunki sanitarne, przebywanie w hotelach i hostelach, można też je przywieźć do własnego mieszkania w walizkach. Na szczęście są tylko nieprzyjemne, ale nie stwarzają poważniejszego zagrożenia.
Małgorzata Stokowska-Wojda
Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych - Pracodawców
ul. Zbigniewa Herberta 14
20-468 Lublin