Mimo walki z tą rośliną, sprowadzoną do Polski w latach 50-tych z Kaukazu, wciąż można znaleźć całe jej połacie rosnące na łąkach i nieużytkach. Barszcz Sosnowskiego rozplenił się w naszym klimacie i wciąż stanowi zagrożenie, zwłaszcza dla dzieci, osób starszych i skłonnych do alergii. Najgorsze, że nie trzeba go nawet dotykać, by odczuć skutki jego działania. W czasie kwitnienia wygląda jak wyrośnięty koper, ale ma duże liście.
- Ten wygląd może zachęcać dzieci do zabawy rośliną, dlatego szczególnie musimy uważać na najmłodszych - przestrzega lekarz rodzinny Porozumienia Zielonogórskiego Małgorzata Stokowska-Wojda. - Jednak nie tylko dla nich barszcz Sosnowskiego jest niebezpieczny: zawiera silnie drażniące substancje, powodujące oparzenia skóry nawet III stopnia (z martwicą), w skrajnych sytuacjach może doprowadzić do śmierci. Co gorsza, pęcherze nie zawsze powstają od razu, czasem dopiero po kilku kwadransach. To nie tak, jak np. z pokrzywą, że piecze natychmiast, wiec szybko trzymamy się od niej z daleka. Na skutek kontaktu z barszczem poza oparzeniami mogą pojawić się przebarwienia, które goją się wiele miesięcy i pozostawiają blizny. Toksyczne olejki eteryczne wydzielane przez roślinę uwalniane są do powietrza, dlatego działają na drogi oddechowe nawet wówczas, gdy tylko przechodzimy obok. Mogą spowodować bóle głowy, nudności, wymioty. To objawy zatrucia.
Lekarka podkreśla, że barszcz Sosnowskiego jest najbardziej niebezpieczny podczas upalnych, słonecznych dni, ponieważ promienie UV wzmagają działanie toksycznych substancji. Jak się zachować, jeśli nie byliśmy dostatecznie ostrożni i już doszło do kontaktu z tą rośliną?
- Oparzenia wymagają leczenia, jak w przypadkach oparzeń chemicznych, dlatego trzeba udać się do lekarza - mówi Małgorzata Stokowska-Wojda. - Nie ma na to domowych sposobów. Zanim otrzymamy fachową pomoc, powinniśmy jak najszybciej dokładnie spłukać skórę wodą i mydłem i bezwzględnie unikać słońca co najmniej przez 48 godzin. Należy w ten sposób postępować nawet wówczas, gdy na skórze nie pojawiły się żadne zmiany, bo pamiętajmy, że barszcz Sosnowskiego może działać z opóźnieniem.
Barszcz Sosnowskiego nie jest jedyną rośliną, która stanowi zagrożenie dla naszego zdrowia. Dlatego lekarze radzą: podczas wycieczek w plener lepiej nie dotykać tych gatunków, których nie znamy.
Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych - Pracodawców
ul. Zbigniewa Herberta 14
20-468 Lublin