W ciągu ostatnich siedmiu miesięcy tego roku Narodowy Fundusz Zdrowia w Lublinie skontrolował 48 przychodni i szpitali, obejmując kontrolą blisko 60 lekarzy. Kontrolerzy NFZ zakwestionowali leki przepisane na receptach na łączną kwotę blisko 150 tysięcy złotych. Lekarze będą musieli te pieniądze Funduszowi zwrócić.
Jedna z nieprawidłowości, wykrytych w trakcie kontroli, to recepty wypisywane na osoby, które już nie żyją. NFZ znalazł takie przypadki, jednak doszedł do wniosku, że lekarze nie robili tego celowo. - Główną przyczyną takiego stanu rzeczy było wypisywanie recept na prośbę rodziny osoby zmarłej, przy czym lekarz nie był informowany o tym, że osoba ta zmarła - mówi rzecznik NFZ, Karol Ługowski.
Znacznie częściej lekarze nie wpisywali leków do kart pacjentów, choć mają taki obowiązek. Teraz poniosą tego konsekwencje. - Obrazowo mówiąc, jeśli lekarz wypisze receptę np. z datą 10 września i nie odnotuje tego w karcie pacjenta, to będzie zobowiązany do poniesienia kosztów refundacji tego leku - wyjaśnia Ługowski.
Zapytani przez nas lekarze przyznają, że takie przypadki mogą się zdarzać, a wynika to z tempa pracy. - Jak mam dużo pacjentów to może się zdarzyć, że receptę wypiszę, ale do dokumentacji tego nie wpiszę, bo mi to umknie. Jest takie ryzyko - mówi jedna z lekarek rodzinnych.
W trakcie kontroli przeprowadzonych przez NFZ wyszło również, że lekarze dawali chorym więcej recept niż powinni. Zgodnie z prawem, jednorazowo mogą przepisać leki na 3-miesięczną kurację; ewentualnie mogą wystawić trzy recepty na kolejne miesięczne kuracje. A bywało, że przepisywali ilości niemal hurtowe.
Kontrolą byli objęci lekarze różnych specjalności, a nieprawidłowości dotyczyły różnych produktów leczniczych, w tym również leków psychotropowych.
Źródło: TOK FM
Anna Gmiterek-Zabłocka