Gazeta Wyborcza, Życie Warszawy
Data utworzenia: 02.04.2007
Warszawska Okręgowa Rada Lekarska przeanalizowała wiek lekarzy 10 najbardziej licznych specjalizacji. Z danych wynika, że zaledwie 10% lekarzy z Mazowsza ma poniżej 31 lat. Niemal tyle samo jest specjalistów, którzy przekroczyli 70 lat. - To niebezpieczne proporcje. Nie kształcimy młodych lekarzy - podkreśla Andrzej Włodarczyk, przewodniczący ORL w Warszawie.
1/3 specjalistów ma już powyżej 51 lat i zbliża się do emerytury. Do tego wśród lekarzy dominują kobiety, które wcześniej będą mogły zakończyć pracę. Najgorsza sytuacja jest wśród internistów - prawie połowa lekarzy ma już powyżej 61 lat. Równie szybko może zabraknąć chirurgów, pediatrów, ortopedów i ginekologów położników. Prawie 12% aktywnych zawodowo chirurgów skończyło już 70 lat, a 61% położników i ginekologów ma 51-60 lat.
Niemal 58% chirurgów ogólnych ma powyżej 51 lat, pięćdziesiątkę na karku ma już 59% wszystkich pracujących psychiatrów. Również ponad połowa pediatrów jest w średnim wieku. - Musimy wziąć pod uwagę, że ci ludzie w ciągu najbliższych lat odejdą na emeryturę lub, z czym też trzeba się liczyć, przejdą na "wieczny dyżur". Rzecz w tym, że nie ma ich kto zastąpić. Odkąd młodzi zaczęli wyjeżdżać, tworzy się luka pokoleniowa - mówi dr Włodarczyk.
Na kilka milionów mieszkańców Mazowsza przypada tylko 385 ortopedów. - Sytuacja jest dramatyczna - mówi Janusz Garlicki, członek prezydium warszawskiej Okręgowej Rady Lekarskiej. - Ortopedów brakuje już nie tylko w publicznych szpitalach, ale też w tych prywatnych.
- Dramatycznie zmniejsza się liczba młodych lekarzy - ocenia Andrzej Włodarczyk. - Mniejszy jest nabór na akademiach medycznych. Ci, którzy już skończą studia, z powodu niskich zarobków wyjeżdżają za granicę lub rezygnują z pracy w zawodzie i pracują w firmach farmaceutycznych.
Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych - Pracodawców
ul. Zbigniewa Herberta 14
20-468 Lublin