Minister zdrowia Marek Balicki pokazał w piątek Jerzemu Millerowi nowe miejsce pracy - Narodowy Fundusz Zdrowia. Potem, już w ministerstwie, obaj mówili o planach na najbliższą i trochę dalszą przyszłość.Najbliższa - to kontraktowanie usług medycznych. - Pierwszych umów można się spodziewać w okolicach św. Mikołaja - powiedział Miller. Nowy prezes nie ujawnił, czy zmieni swoich zastępców, powiedział jedynie, że w NFZ brakuje \"twardych zasad wydawania publicznych pieniędzy\", które zna z czasów, gdy był wiceministrem finansów. Zadeklarował otwartość NFZ - Fundusz nie będzie dla dziennikarzy i ubezpieczonych \"czarną skrzynką\".- Jest lepsza od ustawy o kasach chorych i od ustawy o NFZ - mówił Balicki o ustawie zdrowotnej. Minister wskazał m.in. na uregulowanie kolejek do zabiegów, rozwiązanie problemów osób nieubezpieczonych i wprowadzenie przejrzystych zasad działania NFZ. Zaznaczył, że ustawa jest solidną podstawą do dalszych (ale \"nierewolucyjnych\") zmian w latach 2005-06. Rewolucję zapowiada natomiast dzisiejsza opozycja - PO i PiS. (Gazeta Wyborcza)