Ilość zachorowań na raka gruczołu krokowego (zwanego również sterczem czy prostatą) gwałtownie rośnie. Jest on obecnie najczęściej występującym nowotworem w Europie, znacznie częstszym niż rak płuca, czy rak jelita grubego. W Polsce zajmuje drugie miejsce tuż po nowotworze płuca. Najważniejszym czynnikiem ryzyka raka gruczołu krokowego jest wiek. Dlatego w krajach wysoko rozwiniętych, gdzie średnia przeżycia jest wysoka, wiedzie prym. Do pozostałych czynników ryzyka należą: obciążenia rodzinne, rasa czarna, otyłość i dieta bogata w tłuszcze. Nowotwór ten bardzo rzadko ujawnia się u osób przed 50 rokiem życia, a ponad połowa chorych w momencie rozpoznania ma ponad 70 lat.
Wykrywanie i leczenie raka gruczołu krokowego jest bardzo trudne z uwagi na niezwykłą różnorodność przebiegu tego schorzenia. Najczęściej używanymi metodami badania przesiewowego w kierunku raka prostaty jest badanie „per rectum” (lekarz ocenia palcem przez odbytnicę strukturę i wielkość gruczołu krokowego) oraz badanie PSA wykonywane przez laboratorium z próbki krwi pobranej od chorego. PSA jest enzymem produkowanym przez gruczoł krokowy, ale podwyższony poziom PSA nie jest charakterystyczny wyłącznie dla nowotworu. Bywa podwyższony w przypadku łagodnego rozrosty prostaty, zapalenia, po zabiegach w obrębie cewki moczowej jak cystoskopia czy cewnikowanie, a także po masażu gruczołu krokowego np. w wyniku jazdy na rowerze czy po aktywności seksualnej. Nie jest to zatem dobra metoda wykrywania nowotworu.
Istotnych problemów diagnostyczno-leczniczych przysparza fakt, że nie każdy rak gruczołu krokowego może stworzyć zagrożenie objawową chorobą nowotworową. U bardzo wielu mężczyzn, którzy zmarli z innych powodów, badaniem sekcyjnym wykryto bezobjawowe ogniska raka gruczołu krokowego. Dotyczy to około połowy mężczyzn między 60 a 70 rokiem życia. W większości przypadków nowotwór ten nigdy nie ujawnia się klinicznie (nie rozwija objawów), ale może zostać wykryty dzięki badaniu PSA, czy badaniu tkanki gruczołu krokowego pobranej podczas biopsji za pomocą igły biopsyjnej. Prowadzi to do „nadwykrywalności” raka gruczołu krokowego, czyli rozpoznania u osób, które nie zachorują na chorobę nowotworową, mimo, że rak w ich organizmie bytuje.
Wykrycie raka gruczołu krokowego, zwykle wiąże się z pogłębioną diagnostyką, czy radykalnym leczeniem operacyjnym. Postępowanie inwazyjne jest obarczone ryzykiem powikłań, w tym, często znacznie obniżających komfort życia. Ale nawet obserwacja w istotnym stopniu negatywnie wpływa na pacjenta. Powoduje obniżenie nastroju, frustrację, lęk przed rozwojem choroby. Osoby, u których rak nigdy nie rozwinąłby się w stan zagrożenia, przez wiele lat żyją ze świadomością choroby nowotworowej, a najważniejszy w ich życiu staje się poziom PSA. Lęk przed manifestacją kliniczną raka gruczołu krokowego często powoduje, że pacjent podejmuje decyzję o niepotrzebnym leczeniu, lub o zbyt wczesnym rozpoczęciu leczenia.
Największy problemem jest brak możliwości odróżnienia raka, który nie zagrozi pacjentowi i będzie z nim przez wiele lat aż do śmierci z zupełnie innego powodu od raka, który jest wprawdzie we wczesny stadium, ale może rozwinąć pełnię objawów choroby nowotworowej.
Małgorzata Stokowska-Wojda
Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych - Pracodawców
ul. Zbigniewa Herberta 14
20-468 Lublin