-Wystarczy dokument tożsamości ze zdjęciem oraz numer PESEL, żeby skorzystać z pomocy lekarza podstawowej opieki zdrowotnej poza miejscem zamieszkania – przypomina ekspert Porozumienia Zielonogórskiego Joanna Zabielska-Cieciuch wszystkim urlopowiczom. Wielu z nich wciąż ma bowiem wątpliwości, dokąd się zwrócić po pomoc, gdy na wakacjach dotkną ich problemy zdrowotne.
Z jednej strony często brakuje świadomości, że do przychodni POZ można się zgłaszać także tam, gdzie nie mamy podpisanej deklaracji, a z drugiej zbyt łatwo wzywa się pogotowie lub udaje do szpitalnego oddziału ratunkowego bez uzasadnienia.
Pogotowie i SOR to miejsca, w których udziela się pomocy w stanach bezpośredniego zagrożenia życia i nagłych ( np. utrata przytomności, zaburzenia świadomości, wypadek, drgawki, ostry ból w klatce piersiowej, zaburzenia rytmu serca, nasilona duszność, nagły ostry ból brzucha, uporczywe wymioty, krwotoki, ostre reakcje alergiczne po ukąszeniach owadów lub po zażyciu leków, udar cieplny, złamania).
-Do przychodni POZ zgłaszamy się z problemami, które nie stanowią bezpośredniego zagrożenia życia i nie są stanami nagłymi – wyjaśnia dr Zabielska-Cieciuch. - Także wizyty domowe lekarzy POZ nie mają na celu zastępowania pogotowia.
Jeśli więc np. podczas urlopu dopadnie nas grypa, szukamy przychodni znajdującej się w pobliżu. Przychodnie są czynne w godzinach 8-18 w dni powszednie. Gdy jest noc lub dni świąteczne, a z problemem nie możemy czekać (np. atak astmy z umiarkowaną dusznością, wysoka gorączka u dziecka czy osoby starszej), korzystamy z placówek nocnej i świątecznej pomocy medycznej.
Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych - Pracodawców
ul. Zbigniewa Herberta 14
20-468 Lublin