Koniec z pomijaniem niepublicznych przychodni - obiecuje Paweł Fijałkowski, zastępca prezydenta Lublina. I zapowiada, że miasto będzie im zlecać prowadzenie bezpłatnych badań profilaktycznych.Dla właścicieli prywatnych przychodni, a także leczących się w nich pacjentów to bardzo dobra wiadomość. Mieszkańcy Lublina w końcu będą mogli skorzystać z bezpłatnej profilaktyki w budynku, gdzie przyjmuje ich lekarz rodzinny. Oczywiście warunkiem jest wygranie przez daną przychodnię konkursu. Ale w końcu władze Lublina zgodziły się, by w ogóle niepubliczne jednostki mogły w nich uczestniczyć.
W ubiegłym roku władze Lublina zlecały badania profilaktyczne jedynie publicznym placówkom. Efektem była totalna klęska. Ze 175 tys. zł, które miasto przeznaczyło na wczesne wykrywanie m.in. cukrzycy czy nowotworów prostaty, do budżetu wróciła ponad połowa.
Małgorzata Łobodzińska, dyrektor Miejskiego Inspektoratu Zdrowia Urzędu Miasta Lublina, tłumaczyła w styczniu, że prawo nakazuje miastu zlecanie badań profilaktycznych jedynie jednostkom publicznym. - Taką opinię prawną wydał ekspert z urzędu miasta, a ja nie mogę jej podważyć. Nawet jeśli uważam, że ten przepis jest nieżyciowy i powinien zostać zmieniony - twierdziła. Argumenty, że w innych miastach niepubliczne przychodnie bez problemu i skutecznie prowadzą zleconą przez gminy profilaktykę, jej nie przekonywały.
- Koniec z tym. Jeżeli trzy czwarte mieszkańców Lublina leczy się w prywatnych przychodniach, nie wolno ich pomijać - zapowiada Paweł Fijałkowski. - Nie podważam opinii prawnika, ale jeżeli dokładniej przyjrzymy się przepisom, okazuje się, że zlecanie profilaktyki niepublicznym podmiotom nie jest łamaniem ani omijaniem prawa - twierdzi.
- To bardzo dobra informacja. W końcu miasto będzie mogło wykorzystać nasz ogromny potencjał - uważa Sławomir Sawulski, dyrektor Sanitasu. Prezydent Fijałkowski uczestniczył w piątek w otwarciu nowych pomieszczeń w Sanitasie i publicznie zapewnił o zmianie polityki miasta w kwestii profilaktyki.
- Świetnie. Mam nadzieję, że za słowami pójdą teraz czyny. Bardzo chętnie wystartujemy w miejskich konkursach - zapowiada Renata Gil-Kisielewicz, dyrektor spółki Top Medical.
Daniel Lenart